Do tej bluzeczki też mam słabość, znam jej właścicielkę, widywałem ją w tej niebieskiej koszulce, ale takiego końca jaki przewidziała dla niebieskiej bluzeczki jej właścicielka nie przewidziałem. Bluzeczka mimo, że dość zabudowana to jednak bardzo niezwykle podkreślała dorodny biust koleżanki szczególnie po dwóch latach użytkowania, gdy była już dość ciasna na piersiach i zrobiła się kusa. Z racji tego, że ojciec koleżanki miał warsztat samochodowy, a bluzeczka jej była bawełniana to dla mnie oczywistym było, że bluzeczka skończy w warsztacie podarta, poszarpana i poplamiona tak jak wiele pięknych bluzeczek, koszulek, czy sukienek koleżanki, która ochoczo zawsze oddawała takie piękne swoje kreacje do warsztatu. Jednak tym razem stało się inaczej, gdyż było organizowane ognisko klasowe na działce znajomych i znajomi poprosili koleżankę, by na ognisko poprzynosić jakieś stare niepotrzebne szmaty co by były na podpałkę i późniejszego spalania to będzie zabawa. No i koleżanka przywlokła - wiadomo - swoje rzeczy - zamiast czyściwa z warsztatu, w tym tą piękną bluzeczkę. Wiadomo jak to na mnie podziałało. A cóż można zrobić, gdy koleżanka przyniesie swoje niepotrzebne ubranka, a napaleni piromaniacy pochwycą piękne materiały i zaczną je drzeć na strzępy i ciskać w ognisko? Musiałem sam udawać, że drę i wrzucam do ogniska ubrania koleżanki. W tym czasie odgarnąłem, czy odkopałem na bok tą seksowną bluzeczkę i jeszcze 2 inne koszulki i powoli musiałem je chować, ale było ciężko, ale tylko o tą bluzeczkę pytała się koleżanka, bo chciała ją osobiście spalić, ale nikt nie kojarzył zęby ją spalił lub ktoś widział, ale nie wie gdzie jest :) 2 pozostałe koszulki pokażę później.
Komentarze: