Pewnego dnia z typowego złowrogiego kontenera na niechciane ubranka wystawał kawałek czerwonego materiału. Była to bardzo soczysta czerwień i bardzo wyróżniała się na tle wyblakłego pojemnika. U dołu materiału zalotnie powiewały na wietrze sznureczki. Stwierdziłem, że sprawdzę co to jest za uroczy rodzaj ubranka :) Na taką okazję mam ze sobą siatkę i udaję, że coś wrzucam do kontenera, wrzuciłem zatem siatkę, a ściągnąłem i zrzuciłem na ziemię materiał, który nie był wrzucony do kontenera. Okazało się, że jest to bardzo fajna czerwona bluzeczka, nie była zniszczona, może tylko trochę materiał pod pachami sprany, a tak wydała się piękna i kobieca :) Kolejna bluzeczka do kolekcji została uratowana. Pewnie skończyłaby jako czyściwo lub paliwo alternatywne, ale tak się nie stanie, bo będę o nią dbał :)
Komentarze: